Ups, ale dałem plamę :-)
Rzecz dotyczy dopiero co zamontowanych okien. A więc jak pisałem wcześniej, okna zostały zamontowane w grudniu - odbiór okien dokanał mój Tato - po pracy pytam się czy wszystko OK - jak najbardziej, mówi wszystkie dziury zatkane . No, ale ze dwa dni później odwiedziłem budowe i mamy mały problem . Do niektórych okien zamówiliśmy dodatkową opcję tj. stopniowany uchył (fajna rzecz, nie trzeba całkowicie uchylać okna tylko można stopniować uchylenie). No i oglądam te okna i widzę, że tylko w oknie łukowym balkonowym jest ten stopniowany uchył (taki grzebyk w okuciu koło klamki) . A w pozostałych tj. 7 sztuk brak - oglądam okna ze wszystkich stron - no nie ma, nic coby wyglądało na ten stopniowany uchył . No to przystąpiłem do działania , wykonałem telefon do firmy i mówię, co i jak - po drugiej stronie lekka konsternacja, że to raczej niemożliwe, żeby nie było tego co zamówiłem, ale sprawdzą i dadzą znać co i jak . No i dzwonią i mówią, że z ich danych wynika (sprawdzili tok produkcji mojego zamówienia - a trzeba przyznać, że mają to chyba dość skomputeryzowane, bo kodów kreskowych na ramach ponaklejanych od groma ), że wszystko jest w porządku. No to tłumaczę, że u nich na wystawie widziałem te "dzyndzle" i mam go tylko w oknie łukowym. Ok, mówią, że przyjedzie gość i zobaczy co i jak z tymi oknami.
No i wczoraj przyjechał , popatrzył pootwierał okna, pouchylał i zadzwonił do firmy i powiedział, że wszystko jest w porządku . Oczywiście stopniowane uchyły są, tylko inaczej schowane (w prawym górnym rogu okucia) - bo te co widziałem na wystawie do były czterostopniowe, a my zamówiliśmy sześciostopniowe i montuje się je inaczej (natomiast do okien łukowych stosuje się inne).
No to sobie myślę, ale dałem plamę .